| 9
| A
| B
| C
| D
| E
| F
| G
| H
| I
| J
| K
| L
| M
| N
| O
| P
| Q
| R
| S
| T
| U
| V
| W
| X
| Y
| Z
INDEX
Trochę z dupy jest tłumaczenie co jest metallic hardcore’m, co metalcore’m, a co post-hardcore’m. A gdzieś między tymi stylistykami mieści się pięcio-utworowa epka pochodzących z Savannah w stanie Georgia amerykańskich muzyków, którzy obrali sobie wyjątkowo nośny (hehe) szyld VATICAN. Podejrzanie dziwne jest, że każda z kapel, która tak się nazywała (a było ich już kilka w przeszłości) nie odniosła sukcesu ;-)… „Ache of Eternity” to rzecz z cyklu ‘pomieszajmy trochę tego i trochę tego i zobaczymy co z tego wyjdzie’. Wybitnie wrzaskliwe wokale, rwana i szarpana rytmika, trochę melodyki zaczerpniętej od Szwedów z Gothenburga i ogólnie wszechobecna wściekłość napędzają ten materiał, który ma w sobie coś jednocześnie z HEAVEN SHALL BURN, CALIBAN, BURNT BY THE SUN, POISON THE WELL, naszego FAUST AGAIN, ARCH ENEMY, a nawet CARCASS. Już myślałem, że takie granie odeszło w niepamięć, tymczasem Amerykanie starają się podkreślać nie tylko to, że można takie dźwięki tworzyć, ale w ten sposób również szerzyć ideę ‘straight edge’. Obok typowo hałaśliwych i utrzymanych w takiej estetyce numerów, jak „Divine Ruination”, „Boundless Edge” czy „Slit of Creation” zdarzyło się im także bardziej emocjonalne podejście z mniej przesterowanymi dźwiękami w „Dreamer’s Bodybag”, ale czy czegoś takiego już nie było nam dane posłuchać w przeszłości? Pewnie dla paru osób w ich okolicach są dzięki temu herosami, ale ja nie odczuwam w związku z tym żadnych pozytywnych odczuć. Niech sobie grają, skoro tego chcą, jednak nie przekonali mnie ani przez moment, co podzieli pewnie z dziewięć na dziesięć osób, które wysłuchają tego stuffu.
ocena: 4/ 10
www.facebook.com/SorrowCarrierRecords
autor: Diovis